Melitta Caffeo Bistro 960: Kawa płynie w miseczce

Witam!

Teraz maszyna znów jest uszkodzona. Ostatnim razem była to rzecz z wskaźnikiem tacki ociekowej, pomógł trick z wymienionym kondensatorem z tutejszego forum. Od jakiegoś czasu jednak czasami nie wychodziła kawa lub wychodziła bardzo słaba, a teraz nie wychodzi wcale.
Para nadal działa. Ale kawa ląduje na dnie tacki, wyciekając gdzieś w środku.

Odkręciłem zawór spustowy - brak kamienia, wszystko czyste, wygląda dobrze.
Zawór spustowy początkowo wyglądał źle, dużo pozostałości po kawie w sprężynie, ale prawie żadnego kamienia. Wyczyściłem go i jak dla mnie wygląda ok, zamontowałem ponownie, da się go wcisnąć z w miarę niewielką siłą. Ale widzę, że rzecz nie otwiera się podczas pracy.

Co to może być? Czy kierowca w jakiś sposób nie trzyma się uchwytu? Nie wygląda to tak, jakby mogło się zsunąć lub skaleczyć. Silnik za słaby? Jestem w tej chwili trochę zagubiony.
Pozycja kierowcy jest zgodna z opisem w Coffeemakerach.

Po ostatniej naprawie, dostałem uszkodzoną maszynę na eBay jako sklep z częściami zamiennymi. Właśnie wypróbowałem go po raz pierwszy - woda się nagrzewa, ale nic więcej się nie dzieje. Zobaczymy, co jest łatwiejsze do naprawy, przynajmniej mogę wymieniać komponenty tam i z powrotem. W każdym razie wolałbym mieć własną, jest stosunkowo czysta.

I jedno jest pewne: moja żona musi szybko odzyskać swoją ukochaną maszynę.

Wymieniłem teraz zawór odwadniający i kawa znów wypływa. Co dokładnie zostało zepsute - nie mam pojęcia. Nadal nie do końca rozumiem tę maszynę, ale wydaje mi się ona cudem inżynierii.

Czy mam teraz wszystko poprawnie zmontować, czy zrobię to jutro, jak wróci nowe? Dla pewności zamówiłem zestaw z uszczelkami. Hmmmmm. Najpierw muszę wypić testową kawę.