Drogie forum,
najpierw krótkie wprowadzenie, jako że jestem nowy na forum - jestem Claus, mam 49 lat i mieszkam w NRW.
Kilka dni temu spełniłem długo skrywane życzenie i kupiłem Jurę E6. Jura, ponieważ mamy jeden w biurze i służy nam wszystkim bardzo dobrze przez ponad 10 lat z jednym kompletnym przeglądem w między czasie. Według licznika ekspres zrobił 113 000 kaw, a kawa nadal smakuje dobrze i jest gorąca.
Ale ten ekspres działa też cały dzień - jest zawsze włączony i parzy około 3-4 kaw na godzinę. Jest więc przyzwyczajony do ciężkiej pracy. Mój ekspres natomiast włącza się raz rano na moje doppio i kawę żony, potem znów go wyłączamy. Potem znowu na lunch i popołudnie (biuro domowe). Zastanawiałem się, czy to częste włączanie i wyłączanie jest jakoś bardziej szkodliwe dla grupy browarniczej niż praca z ciągłym obciążeniem... ktoś ma jakieś doświadczenia?
Dziękuję i pozdrawiam
Claus
blisko
Podziel się tym stanowiskiem: