Na początku nasz Kingstar był wielką maszyną. Odpowiedzi na pytania dotyczące urządzenia udzielono w ciągu 1 tygodnia pocztą elektroniczną - infolinia nie istnieje. Po nieco ponad roku wydajność spieniacza mleka spadła. Kilka zapytań e-mailowych o średnim czasie odpowiedzi wynoszącym 5 dni było zawsze przypisywanych błędom operacyjnym. W związku z zakupionym pakietem gwarancyjnym, jesteśmy ostatecznie w stanie wysłać maszynę po 18 miesiącach. Wrócił czysty, ale bez kłopotów. Podobno nie było żadnego błędu. Dobra mleczna pianka, jak na początku jeszcze nie istniała.
Po zerwaniu plastikowej części spieniacza mleka, po nieco ponad 3 latach wysłaliśmy maszynę do naprawy z kosztami. Koszt: 110 euro. Wrócił
wyczyszczony, ale nie naprawiony. Na prośbę o zakup nowego spieniacza do mleka, poinformowano nas, że nie jest on dostępny
jako część zamienna.
Podsumowanie: Wyrzucić maszynę i kupić nową po 3,5 roku.
blisko
Podziel się tym stanowiskiem: