Cześć ZUsammen, mały dodatek:
miałem ten sam problem, z instrukcjami Hari Seldona znów wyciągnąłem zaparzacz, dzięki za to. Problem w tym, że nie mogłem go odzyskać. Wydawało mi się, że "sanie" trzymające jednostkę piwowarską posunęły się za daleko, w każdym razie nie mogłem jej z powrotem wprowadzić. Próbowałem też różnych wariantów: wkładanie pojemnika, staranne zamykanie drzwi, ale na tyle, na ile by się dało, podłączanie i odłączanie wtyczki, "karetka" też trochę poszła w górę, ale nie dość. ROZWIĄZANIE
: (Przepraszam, to moja pierwsza własna, w pełni automatyczna maszyna, a ja jestem technicznym laikiem): samo urządzenie piwowarskie się rozpada! Delikatnie je wcisnąłem z powrotem, a potem można je było włożyć z powrotem - świetna wskazówka z wielkiej gorącej linii DeLonghi.
Pytanie: Piwowar wydaje się tolerować odrobinę smaru, dzięki czemu łatwiej się rozchodzi i wraca do siebie. Co ja biorę? Balistol jest dla mnie zbyt "śmierdzący", czy istnieją "neutralne zapachowo", bezpieczne dla żywności smary? Dziękuję
i witam
, Günter.
blisko
Podziel się tym stanowiskiem: